Pożary to zawsze niebywale przykre doświadczenia, które nierzadko powodują nie tylko straty materialne, ale również śmierć wielu osób. Taka sytuacja miała miejsce w Murcji – dobrze znanym hiszpańskim mieście. W jej przypadku pożar przyniósł ze sobą liczne ofiary ludzkie, których dokładne oszacowanie jest trudnym zadaniem. Jak podają media, w wyniku pożaru dyskoteki zmarło co najmniej 13 osób. Według raportów osób, które pożegnały się ze swoim życiem, może jednak być znacznie więcej.
Pożar dyskoteki w Murcji – co tak naprawdę się stało?
Większości osobom dyskoteka kojarzy się z przyjemnym miejscem, gdzie można solidnie się zrelaksować i odpocząć od codziennych wyzwań. Mieszkańcy Hiszpanii, którzy udali się do dyskoteki „Teatr” w Murcji, niestety nie zapamiętają tego dnia dobrze. Duża część osób, która udała się w to miejsce w celu zabawy, nie wróciła do swoich domów, albowiem niespodziewany pożar zebrał bardzo duże żniwa. Jak informuje Jose Ballesta – burmistrz miasta – pożar spowodował śmierć co najmniej 13 różnych osób. Pożar ten wybuchł w niedzielę 1 października w godzinach porannych. Oprócz ofiar śmiertelnych zanotowano także 4 rannych.
Na dyskotece bawiła się grupa ponad 20 przyjaciół. Dzień ten miał być świetną okazją do relaksu i spędzenia czasu w miłej atmosferze, aczkolwiek spięcie elektryczne w oświetleniu pokrzyżowało wszelkie plany. Choć z pozoru samo spięcie może wydawać się niegroźne, to w przypadku klubu „Teatr” pożar rozprzestrzenił się niebywale szybko, co znacznie zredukowało szanse na ucieczkę. Płomieni było tak dużo, że przyczyniły się one do zawalenia dachu, a według raportów mogły one nawet spowodować uszkodzenia innych klubów, położonych w pobliżu. Na miejsce zdarzenia bardzo szybko przyjechały służby ratunkowe, jednak większości rannych nie udało się uratować. Kondolencje dla rodziny zmarłych wyraziło wiele wpływowych osób w Hiszpanii. Powaga tej sytuacji jest na tyle spora, że władze Murcji zdecydowały się na ogłoszenie trzydniowej żałoby.
Tragedia w Murcji – najważniejsze informacje na jej temat
W ostatnich latach w Hiszpanii dochodziło do dużej liczby głośnych wypadków czy tragicznych śmierci, jednak sytuacja z Murcji z samego początku października jest jedną z najbardziej wstrząsających w ostatnim czasie. Świętowanie urodzin w dyskotece miało być świetną okazją do przyjemnego spędzenia czasu z bliskimi, jednak niespodziewana awaria sprawiła, że pozornie dobra zabawa przerodziła się w istną tragedię. Jak relacjonuje jeden ze świadków tego wydarzenia, osoby mieszkające w pobliżu dyskoteki w mgnieniu oka opuściły swoje mieszkania. Na ulicach zapanował gigantyczny chaos i każdy przeraźliwie krzyczał o sytuacji, która wydarzyła się w pobliżu. W mgnieniu oka w Murcji włączył się alarm, zgasły wszystkie światła, a całe miasto na chwilę przestało normalnie funkcjonować.
Co interesujące, dokładne ustalenie źródła pożaru nie jest w tym przypadku szczególnie łatwym zadaniem. Według najnowszych doniesień pierwsze płomienie miały bowiem pojawić się w sąsiednim klubie La Fonda i dopiero po chwili rzekomo rozprzestrzeniły się w dyskotece „Teatr”. Spięcie było jednak na tyle poważne, że zareagowanie na tę sytuację było praktycznie niemożliwe, gdyż ogień zajął olbrzymi obszar w zawrotnym tempie. Policja poinformowała, że dokładne zidentyfikowanie zmarłych będzie dosyć czasochłonne, albowiem ich ciała zostały naprawdę mocno zdewastowane. Podawana w mediach liczba ofiar bardzo szybko się zmieniała. Początkowo informowano o śmierci tylko czterech osób, następnie mówiono o siedmiu zgonach, a w chwili obecnej przyjęło się, iż zmarło 13 uczestników imprezy. Wiele wskazuje jednak na to, że ofiar może być jeszcze więcej niż aktualnie zakładamy.
Cała Murcja od momentu tego pechowego zdarzenia jest pogrążona w olbrzymiej żałobie. Identyfikacja zmarłych wciąż jest w realizacji, a działanie dyskoteki i pobliskich klubów zostało oczywiście tymczasowo zawieszone. Pożar ten przyniósł nie tylko gigantyczne straty finansowe dla właścicieli tych punktów, ale również poważne straty ludzkie. Policja poinformowała, że będzie dążyła do dokładnego przeanalizowania przyczyny wystąpienia tak dużej ilości ognia i zbada, czy ktoś mógł mieć wpływ na wystąpienie pożaru. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak na to, że pożar ten był wypadkową kilku pechowych zdarzeń i nikt nie maczał w nim palców. Na ten moment szczegóły pożaru nadal są ustalane, albowiem dokładne odtworzenie wszystkich wydarzeń jest relatywnie skomplikowane.